Najpierw
miało chodzić o czapkę i rękawiczki. Bo one taaaaakie ładne, a skoro nadal mamy
zimę.. to wiadomo, wystrój świąteczny obowiązuje. Wstępnie miały być zdjęcia w
jajka i baranki, a jest jak jest :)
Rękawiczki
są z Madzinej komody, a czapka z croppa (jak ją dostałam byłam trochę
skonfundowana (uwielbiam to słowo!), bo oprócz wystającego niebieskiego ma jeszcze dwa kolory: wściekły róż i jeszcze bardziej jadowity
seledynek). Szczęśliwym zbiegiem okoliczności czapeczka ma dużą ilość
zbawiennej czerni, którą udało się zakryć te wściki. Ten drugi wprawdzie trochę
wystaje, ale w takiej ilości że nie przeszkadza mi zbyt, a wręcz dodaje smaku.
Oprócz
czapki i rękawiczek jest makijaż by Magdalena.
Tak w ogóle
Madziu chcę Ci podziękować za to że swego czasu przekonałaś mnie do różu. Bo przez
większość życia uważałam, że skoro mam cerę naczynkową
(lub też
jak niektórzy piszą NACZYŃKOWĄ aaaaaaa!!! aaaaaa!!!! aaaaaa!!!)
to nie
powinnam sobie dodawać jeszcze rumieńców. Więc przez lata całe używałam mocno kryjących,
jasnych podkładów, na które kładłam jeszcze jaśniejszy puder i dziwiłam się dlaczego wszyscy się mnie pytają
co ja taka blada :P
Teraz bez
różu nie wyobrażam sobie makijażu. I całe szczęście.
Baz.
Baz.
***
Wszystkie zdjęcia eM
***
Kosmetyki użyte do makijażu:
fluid: 123 Perfect Bourjois
Numer 51 Light Vanilla
korektor pod oczy: Misslyn concealer 03
róże: dwa Bourjois: 37 Rose Pompon
i rozświetlający Blush 35 Lune D'or
cienie : Inglot
granat double sparkle 483
granat double sparkle 483
pearl - czekoladowy 427
double sparkle jasny róż 688
kredka Inglot Kohl Pencil 01 (bardzo miękka)
puder Eckat mineral Bourjois
02 Vanille
rozświetlacz Inglot 5 kolorowy Multicolour System Highlighting Powder
#83
rozświetlacz Inglot 5 kolorowy Multicolour System Highlighting Powder
#83
tusz Max
Factor 2000 Calorie Dramatic Volume
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz